WYWIAD Z PATRICKIEM MOOREM - PROMOTOREM ATOMU

W ostatnim czasie na stronie Poznajatom.pl propagującej energetykę jądrową w Polsce pojawił się wywiad z Patrickiem Moorem. Kiedyś był on działaczem Greenpeace. Teraz jest znanym lobbystą popierającym wielkie koncerny w konfrontacji z ekologami. O tej drugiej informacji jednak strona Poznajatom.pl nie informuje tytułując rozmówcę współzałożycielem Greenpeace.

Pan Moore mówi, że odszedł z organizacji, ponieważ „jego koledzy zrezygnowali z nauki na rzecz „popekologii”, którą rozumie, jako politykę opierającą się na rozwiązaniach modnych i popularnych, a nie logice i wiedzy”. Niestety Pan Moore w wywiadzie nie przytacza żadnych danych ani argumentów naukowych. Za to obficie posługuje się niczym niepopartymi frazesami, które doskonale mogłyby posłużyć do telewizyjnej reklamy elektrowni atomowych.

fot: FishInWater, CC-BY-2.0


Trzeba przyjmować nowe informacje. Dziś wiadomo, że w odniesieniu do energii jądrowej nasz lęk był całkiem irracjonalny. Utożsamialiśmy ją z bombą atomową. Powinniśmy głośno mówić o tym, że promieniowanie nie szkodzi ludziom – mówi Pan Moore. Czyżby nie słyszał o szacowanych na setki tysięcy ofiarach Czarnobyla, które cierpią z powodu nowotworów, chorób genetycznych i licznych uszkodzeń narządów wewnętrznych wywołanych przez promieniowanie? Doniesienia o pogorszeniu stanu zdrowia populacji już teraz docierają także z Fukushimy, gdzie sytuacja nadal jest rozwojowa.


Wielu naukowców od dawna wydaje publikacje naukowe na temat negatywnego wpływu promieniowania z elektrowni atomowych na zdrowie ludności także w czasie ich rutynowego funkcjonowania. Pan Moore musiał o tym słyszeć, jako osoba od lat zajmująca się tym tematem.

Dalej Pan Moore mówi, że „energia jądrowa jest ekologicznym i bezemisyjnym źródłem energii”. Choć elektrownie jądrowe nie emitują CO2 w czasie funkcjonowania (w przeciwieństwie do całości przemysłu jądrowego) to zamiast niego emitują substancje radioaktywne takie jak np. tryt. Okres rozpadu tej substancji wynosi ponad 100 lat i jest ona praktycznie nieusuwalna ze środowiska. Jak ekolog może popierać energetykę jądrową, skoro i na etapie wydobycia uranu i eksploatacji elektrowni przyczyna się ona do degradacji środowiska radioaktywnymi izotopami, które wywołują nowotwory i mutacje genetyczne?


Pan Moore przekonuje, że energetyka jądrowa powinna się znaleźć w miksie energetycznym każdego kraju, uważa za to, że odnawialne źródła energii są nieopłacalne. Ponownie – zdumiewające opinie jak na osobę, która tytułuje się jako „ekolog”. Odnawialne źródła energii stają się coraz bardziej efektywne i coraz tańsze, dlatego coraz więcej krajów na całym świecie w nie inwestuje (USA, Chiny, kraje afrykańskie), a w przypadku wielu krajów UE stanowią one znaczny odsetek struktury energetycznej (Niemcy, Dania). Według obecnych zaleceń UE 45 % energii do 2035 r. ma pochodzić ze źródeł odnawialnych. Wielu zagranicznych jak i polskich ekspertów przedstawia wyniki ekspertyz, z których wynika, że energetyka jądrowa jest rozwiązaniem drogim i nieopłacalnym. Postulują inwestowanie w OZE, które są technologią przyszłości.


Pan Moore porusza także kwestię korzyści, które według niego, uzyskuje lokalna społeczność sąsiadująca z elektrownią atomową: „Im bliżej znajdujesz się elektrowni jądrowej, tym lepsze są drogi i szkoły. To również bardzo ważny aspekt inwestycji w atom”.

Warto wiedzieć, jaką cenę płacą lokalne społeczności za sąsiedztwo elektrowni jądrowej. Zamiera turystyka i rybołówstwo, a ludność staje się całkowicie zależna od firmy energetycznej. To, jak lokalne społeczności stały się, de facto, zakładnikami operatora elektrowni, znakomicie widać na przykładzie Japonii, gdzie powstanie elektrowni jądrowych uderzyło w lokalny biznes i utraciły niezależność.