TEPCO przyznaje że można było zapobiec katastrofie i że nieodpowiednio informowało ludność o zagrożeniach

Firma TEPCO, operator zniszczonej elektrowni Fukushima Daiichi, przyznała 29 marca 2013 r., że ponosi główną winę za katastrofę jądrową. Już w zeszłym roku z ust przedstawicieli firmy padły takie oświadczenia, jednak piątkowa wypowiedź jest jak do tej pory najobszerniejszą deklaracją TEPCO na ten temat.

Nasza kultura bezpieczeństwa i kompetencje były niewystarczające - mówił prezes TEPCO Naomi Hirose - musimy pokornie przyznać się do porażki przy próbie zapobieżenia wypadku, którego powinniśmy byli uniknąć, posługując się naszą wiedzą i zasobami ludzkimi, by się lepiej przygotować".

Fot: ↑PONGNU Free Documentation License.
Firma przyznała, że można było zapobiec stopieniu rdzeni reaktorów, które miało miejsce w trzech jednostkach elektrowni. Potwierdziła też od dawna kierowane pod jej adresem oskarżania, że nie informowała w sposób adekwatny ludności o ryzyku i wydarzeniach w obiekcie.

Już w zeszłym roku TEPCO potwierdziło wcześniejsze doniesienia medialne, że pomimo przewidywań, że elektrownia nie jest przygotowana na wielkie tsunami, nie sfinansowało odpowiednich zabezpieczeń, "aby nie wzbudzać w mieszkańcach wątpliwości co do bezpieczeństwa energetyki jądrowej". Innym sugerowanym przez komentatorów powodem zaniechania inwestycji była niechęć TEPCO do ponoszenia znacznych kosztów na zabezpieczanie obiektu.

Obserwatorzy są sceptyczni co do szczerości deklaracji TEPCO o zmianie podejścia i poprawie. Po 11 marca 2011 r. media ujawniły wiele skandali i nadużyć, jakie miały miejsce w firmie także po katastrofie.

Sytuacja w elektrowni nadal jest niestabilna. W zeszłym tygodniu mysz spowodowała zwarcie i utratę zasilania na wiele godzin. Elektrownia nadal potrzebuje prądu do schładzania basenów ze zużytym paliwem jądrowym. Jeśli go zabraknie, może dojść do kolejnej katastrofy nuklearnej. 

- Przekonaliśmy się, że wystarczy jeden szczur, nawet nie trzęsienie ziemi czy tsunami, żeby sparaliżować elektrownię - skomentował zeszłotygodniowe wydarzenia prof. inż. Yukihiro Higashi z Uniwersytetu Iwaki Meisei, który jest członkiem rządowego panelu eksperckiego nadzorującego bezpieczeństwo w Fukushima Daiichi.

The utility that operates Japan’s crippled atomic plant said Friday that it deserves most of the blame for the country’s nuclear crisis, in its strongest remarks about its own shortcomings.


Dwa lata po katastrofalnym tsunami w Japonii - audycja radiowa

W dwa lata po katastrofalnym tsunami i trzęsieniu ziemi, Japonia cały czas ma problemy ze zlikwidowaniem wszystkich następstw kataklizmu. Największe trudności powoduje usuwanie skutków katastrofy atomowej w elektrowni Fukushima. Awaria reaktora jądrowego i towarzyszące jej skażenie, dały początek intensywnej debacie nad ryzykiem dalszego wykorzystywania energii jądrowej. Debata ta przyniosła już efekty w postaci decyzji o stopniowym rezygnowaniu z energetyki atomowej przez niektóre państwa. Gościem radiowego programu "Świat na wskroś" był członek Rady Krajowej partii Zielonych, współzałożyciel Zielonego Instytutu i zwolennik odejścia od energii atomowej, Dariusz Szwed.

Kwitnące wiśnie w Tokio skażone radioaktywnym cezem

Portale internetowe na całym świecie i telewizje pokazują zdjęcia z Japonii, gdzie jak co roku Japończycy obchodzą hanami - podziwianie kwitnących wiśni. Przesiadywanie pod kwitnącymi drzewami i podziwianie spadających płatków stanowi jedną z najważniejszych tradycji kultury japońskiej. 


Niestety dla wielu Japończyków obchodzenie tej tradycji może stanowić zagrożenie dla zdrowia na skutek katastrofy jądrowej. Nawet w Tokio oddalonego o ponad 200 km od zniszczonej elektrowni Fukushima Daiichi drzewa są radioaktywnie skażone. Już w 2012 r. grupa mieszkańców dokonała pomiarów płatków wiśni. Okazało się, że były one skażone radioaktywnym Cezem-134 i Cezem-137. Najbardziej skażona próbka miała 487,86 Bq/kg.


490 Bq/Kg of Cs-134/137 from “flurry of falling cherry blossoms in Tokyo” of 2012



Ślimak morski znika z wybrzeży Fukushimy blisko zniszczonej elektrowni jądrowej

Ślimak morski znika z wybrzeży Fukushimy blisko zniszczonej elektrowni Fukushima Daiichi - informuje japoński dziennik "Asahi Shimbun". 

Ślimak jest gatunkiem rozpowszechnionym wzdłuż wybrzeży Japonii. Występuje nawet u południowych wybrzeży Hokkaido. Jednak z badań przeprowadzonych pomiędzy kwietniem a sierpniem 2012 r. przez Narodowy Instytut Nauk Radiologicznych (National Institute of Radiological Sciences) wynika, że zanikł na obszarze 30 km wybrzeża prefektury Fukushima. 

fot: DV, CC-BY-SA-3.0

Instytut zamierza prowadzić dalsze badania, by ustalić, jak radioaktywne substancje ze zniszczonej elektrowni wpłynęła na ten gatunek. Do Pacyfiku przez cały czas dostaje się radioaktywna woda z obiektu.

A type of mollusk has disappeared from an area that stretches 30 kilometers along Fukushima Prefecture and includes the site of the crippled nuclear power plant, researchers said.

Japońscy operatorzy elektrowni jądrowych dawali pieniądze organizacji na czele której stał urzędnik organu kontrolnego

Japońskie firmy energetyczne - operatorzy elektrowni jądrowych wspierali finansowo organizację pozarządową, założoną przez członkinię agencji kontrolnej przemysły jądrowego - Japońskiej Komisji Energii Atomowej (JKEA). Darowizny na rzecz organizacji, powołanej do życia przez Etsuko Akiba, wpływały nawet po katastrofie jądrowej w Fukushimie.

Już po awarii w elektrowni organizacja non-profit -  ASCA Energy Forum - otrzymała 18 milionów jenów od TEPCO i innych operatorów elektrowni jądrowych w Japonii.



Inny członek JKEA - Akira Omoto, który był wcześniej członkiem zarządu TEPCO, także otrzymywał od firmy pieniądze "za doradztwo" po katastrofie w Fukushimie.

Akiba ustąpiła ze stanowiska szefowej organizacji w 2010 r., jednak nadal była z nią związana jako doradczyni. 

ASCA Energy Forum co roku otrzymywało miliony jenów od firm energetycznych w tym TEPCO i  Japońskiej Organizacji Stosunków Energii Atomowej (Japan Atomic Energy Relations Organization) skupiającej firmy energetyczne i ekspertów chcących promować wśród społeczeństwa zrozumienie dla energetyki jądrowej. 

ASCA Energy Forum zrealizowała też badania konsumenckie dla TEPCO. Były to kwestionariusze przeznaczone przede wszystkim dla kobiet zajmujących się domem, a ich tematem był stosunek do elektrowni jądrowych i promieniowania. Za jego przeprowadzenie organizacja także otrzymała miliony jenów.

Organizacja nie ujawniła swoich zysków z tytułu przeprowadzenia innego zlecenia - informowania obywateli  w zakresie składowania odpadów radioaktywnych.

Power industry entities such as Tokyo Electric Power Co. (TEPCO) and the Federation of Electric Power Companies of Japan (FEPC) have extended large sums of money to a nonprofit organization led by Etsuko Akiba, a commissioner of the Japan Atomic Energy Commission (JAEC), the Mainichi has learned.


Odpady jądrowe stają się coraz większym problemem dla Korei Południowej

Energetyka jądrowa w Korei Południowej generuje coraz więcej odpadów radioaktywnych, z którymi nie ma co robić. Korea nadal nie ma docelowego składowiska odpadów radioaktywnych, a tymczasowe składowisko jest już zapełnione w 70%. 

Na mocy umowy ze Stanami Zjednoczonymi, dzięki którym Korea Południowa weszła w posiadanie technologii jądrowej, kraj nie może wzbogacać uranu oraz przetwarzać zużytego paliwa jądrowego. Zakaz ma związek z napiętą sytuacją na Półwyspie Koreańskim i zagrożeniem ze strony Korei Północnej.



Korea Południowa, która rozwija energetykę jądrową od lat 70-tych, nie zrewidowała planów zwiększenia udziału atomu w krajowym miksie energetycznym po katastrofie jądrowej w Fukushimie. Do 2014 r. kraj ma pozyskiwać 40% energii z tego źródła.

Wobec naglącego, narastającego problemu atomowych odpadów Korea Południowa dąży do rewizji umowy z USA, która umożliwiałaby przetwarzanie paliwa i eksport technologii jądrowej.

North Korea's weapons program is not the only nuclear headache for South Korea. The country's radioactive waste storage is filling up as its nuclear power industry burgeons, but what South Korea sees as its best solution _ reprocessing the spent fuel so it can be used again _ faces stiff opposition from its US ally

Energetyka odnawialna prężnie rozwija się w USA

Energia ze słońca będzie drugim co do wielkości źródłem energii dodanej do amerykańskiego systemu energetycznego w tym roku, ustępuje tylko gazowi - wynika z analiz Sharp Corp's Recurrent Energy.

W ciągu ostatnich dwóch lat ceny paneli spadły o 69%. W porównaniu do 2011 r. w zeszłym roku zainstalowano 76% mocy więcej z fotowoltaiki.

Boom na zieloną energię pociąga za sobą zwiększone zatrudnienie. Liczba miejsc pracy w energetyce odnawialnej w USA rośnie cztery razy szybciej niż w innych branżach amerykańskiej gospodarki.

fot: Raysonho @ Open Grid Scheduler / Grid Engine 


Solar power will be the second- biggest source of generating capacity added to the U.S. electric grid this year, according to Sharp Corp.’s Recurrent Energy unit.

http://about.bnef.com/bnef-news/solar-will-be-second-biggest-source-of-u-s-power-added-in-2013/
http://www.latimes.com/business/money/la-fi-mo-green-jobs-20130319,0,2962980.story

Firmy przeprowadzające dekontaminację w Fukushimie były informowane o "niespodziewanych" kontrolach

Firmy przeprowadzające prace dekontaminacyjne (oczyszczania z substancji radioaktywnych) w Fukushimie  były informowane o "niespodziewanych" kontrolach przeprowadzanych przez władze - informuje japoński dziennik "Asahi Shimbun".

Gazeta pisze także, że przełożeni zmuszali pracowników do mówienia inspektorom, że otrzymują zapłatę od ryzyka, choć w rzeczywistości nie była im wypłacana. 

Na początku tego roku gazeta ujawniła zdjęcia, na których widać, jak pracownicy wrzucają zebrane odpady radioaktywne do rzeki. 

Dekontaminacja w Fukushimie jest krytykowana jako całkowicie nieskuteczna. Oczyszczane tereny osiągają  podobny stopień skażenia nawet w ciągu jednej doby, a wydaje się na nią miliardy jenów.

Krytykowane jest także to, że firmy wykonujące prace dekontaminacyjne są powiązane z przemysłem atomowym, nie wynajmuje się natomiast lokalnych przedsiębiorstw, choć przemysł regionu znacznie ucierpiał przez katastrofę jądrową.

Media kilkakrotnie donosiły już o nadużyciach ze strony firm odpowiedzialnych za dekontaminację, które otrzymywały od władz pieniądze na utrzymanie i pensje pracowników, ale w rezultacie kazały im płacić za wyżywienie i zakwaterowanie.




FUKUSHIMA CLEANUP CONTRACTORS TOLD WORKERS TO LIE ABOUT PAY IN 'SURPRISE' INSPECTIONS

Contractors were tipped off about “surprise” inspections of decontamination work around the stricken Fukushima nuclear plant, giving them time to order workers to lie about hazard pay they weren’t receiving, The Asahi Shimbun learned.



Oczyszczane tereny w Fukushimie w ciągu 24 h powracają do poprzedniego poziomu skażenia radioaktywnego

Ian Fairlie - niezależny konsultant ds. skażenia radioaktywnego z Londynu opowiada amerykańskiemu portalowi Global Post o całkowitym fiasku dekontaminacji Fukushimy. Oczyszczanie skażonych terenów z substancji radioaktywnych jest syzyfową pracą, ponieważ poziom radioaktywnego Cezu-134 i 137 powraca do poprzedniego poziomu nawet w ciągu 24 godzin od zakończenia prac. Ekspert mówi, że: "Tak działo się także w przypadku Czarnobyla, gdzie oczyszczanie okazało się bardzo nieefektywne. Dekontaminacja jest dobra dla samopoczucia i dla oficjalnych zapewnień, ale zupełnie niezdatna dla faktycznej redukcji poziomu promieniowania. Myślę, że 20-kilometrowa strefa i inne tereny muszą pozostać obszarami permanentnej ewakuacji. To będzie straszne dla dotkniętych tym ludzi, ale nie widzę żadnego innego wyjścia".

Warto przypomnieć, że pracownicy polskiego Narodowego Centrum Badań Jądrowych uważają, że ewakuacja była niepotrzebna, a ludność może mieszkać pod samą elektrownią.







“This was found too after Chernobyl, where cleanups were largely ineffectual,” he said. “[Decontamination] is good for reassurance and official statements, but poor for actual dose reduction. I think the 20 km zone and other areas will have to remain permanently evacuated. That will be awful for the [tens of thousands of people] affected, but I can’t really see any other way.” [...]

More: http://www.globalpost.com/dispatch/news/regions/asia-pacific/japan/130320/deadly-job-fukushima-cleanup-video

Chiński naukowiec: katastrofa jądrowa w Chinach w ciągu 30 lat bardzo prawdopodobna

Fizyk nuklearny i były chiński pracownik państwowy He Zuoxiu ostrzega, że Chiny zmierzają do nuklearnej katastrofy. Na podstawie statystyk dotychczasowych poważnych awarii jądrowych twierdzi, że podobne zdarzenie jest bardzo prawdopodobne w Chinach.

Obliczenia zostały zrobione na podstawie przepracowanych przez reaktory lat. Liczbę lat przepracowanych w sumie przez wszystkie w historii reaktory na świecie podzielono przez liczbę poważnych awarii, w których doszło do stopienia rdzenia reaktora. Wyszło na to, że taki wypadek zdarza się raz na 624 lata działania reaktorów. Natomiast założenia przyjęte w chińskim programie jądrowym mówią o tym, że takie zdarzenie może się wydarzyć raz na 20000 lat działania reaktorów. Chiny planują mieć 71 elektrowni atomowych do 2020 roku. 

Elektrownia atomowa Daya Bay

Eksperci zwracają uwagę, że w Japonii katastrofa nastąpiła po 1442 latach działania reaktorów, a Chiny są w podobnym stopniu narażone na klęski żywiołowe. Pomimo tego chińskie elektrownie jądrowe są na nie o wiele gorzej przygotowane, ponieważ ze względu na koszty nie przestrzega się w takim stopniu norm bezpieczeństwa.

China is heading for a nuclear accident if it continues with current construction plans, says former state nuclear physicist and prominent critic He Zuoxiu.

Nawet mysz może obecnie spowodować katastrofę nuklearną w elektrowni Fukushima I

Sytuacja w elektrowni Fukushima Daiichi zniszczonej na skutek zaniedbań operatora, który nie przygotował obiektu na wielkie tsunami, jest nadal niestabilna. Naruszenie uszkodzonych instalacji i budynków na skutek nietypowego zdarzenia może spowodować uwolnienie olbrzymich ilości substancji radioaktywnych. 

Mysz, która spowodowała zwarcie
Dziewiętnastego marca mysz w jednym z budynków elektrowni spowodowała utratę zasilania, które zapewnia chłodzenie basenów ze zużytym paliwem jądrowym. Paliwo musi być nieustannie schładzane, w innym wypadku wysoka temperatura doprowadziłaby do reakcji jądrowej i wybuchu radioaktywnego.

We wtorek udało się częściowo przewrócić zasilanie.

Minister przemysłu Toshimitsu Motegi skrytykował operatora elektrowni - firmę TEPCO za to, że poinformowała o braku zasilania dopiero po trzech godzinach.  


Power still not restored at Fukushima Unit 3 fuel pool and Common Fuel Pool — No fresh cooling water for over a day — Tepco: Extremely sorry it took so long to announce blackout




福島第一停電 仮設配電盤 交換せず


Skutki zdrowotne katastrofy jądrowej i energetyka jądrowa w polityce rządu Japonii - prezentacja

Katastrofa jądrowa w Fukushimie już teraz powoduje dotkliwe skutki zdrowotne dla okolicznych mieszkańców. Jednak osoby odpowiedzialne za badania ludności twierdzą, że niewytłumaczalny wzrost chorób nie jest związany z awarią. Nie są jednak w stanie przedstawić wyjaśnienia niepokojących statystyk. Zapraszamy do zapoznania się z prezentacją japońskiego badacza Yasuhiro Igarashi pt. ”Skutki zdrowotne katastrofy jądrowej i energetyka jądrowa w polityce rządu Japonii”, które zostało wygłoszone podczas konferencji z 11 marca 2013 r. “Japonia 2 lata po katastrofie”, która odbyła się na Uniwersytecie Warszawskim.




Kolejny rekord radioaktywnego skażenia w rybie z Fukushimy

Kolejny rekord poziomu promieniowania w rybie z Fukushimy. Tym razem w morzu z pobliżu elektrowni Fukushima Daiichi wyłowiono rybę, której skażenie sięgało 740,000 Bq/kg. Poprzedni rekordowy egzemplarz miał 510,000 Bq/kg. 

Operator elektrowni - firma TEPCO zamontowała siatkę, która ma uniemożliwić przemieszczanie się ryb i rozprzestrzenianie skażenia. 



Skażenie w rybie 7400 razy przekracza rządowe normy, które i tak przez część ekspertów krytykowane są jako zbyt wysokie.

Tokyo Electric Power Co. said Friday it detected a record 740,000 becquerels per kilogram of radioactive cesium in a fish caught in waters near the crippled Fukushima Daiichi Nuclear Power Station


Radioaktywny cez z Fukushimy rozprzestrzenia się także po Atlantyku

W rybach wyłowionych u wybrzeży Grenlandii i w Morzu Bałtyckim wykryto radioaktywny cez prawdopodobnie pochodzący ze zniszczonej elektrowni Fukushima Daiichi. Badania przeprowadzono w drugiej połowie 2011 r. Radioaktywność badanych próbek zawierających Cez-134 była stosunkowo niska i wynosiła 0.0036 Bq kg−1 

Jej wysokość obniżała się wraz z głębokością badanej próbki. Przełom 2011 i 2012 był czasem największej akumulacji Cezu-134, którego okres półrozpadu wynosi 2 lata.  W okresie szczytowym radioaktywność była o około 1/3 większa niż w normalnych okolicznościach. Nie stanowiła jednak zagrożenia dla zdrowia konsumentów w świetle obecnie przyjętych światowych standardów. Badania zostały przeprowadzone przez niemiecki Thünen Institute of Fisheries Ecology z Hamburga.



Według niemieckich badaczy podane przez TEPCO wysokości emisji radioaktywnego cezu zostały 50-krotnie zaniżone. Mniej krytyczne analizy wskazują na to, że operator elektrowni Fukushima Daiichi zaniżył wielkość emisji około 25-krotnie.

Ustalenia niemieckich badaczy wskazują na to, że katastrofy jądrowe mają zasięg globalny. Obecnie nie jesteśmy w stanie ocenić w całości wpływu, jaki awaria w Fukushimie ma na światowy ekosystem. Nie ma pewności co do źródeł emisji i ich wysokości. W dalszym ciągu mają one miejsce ze zniszczonej elektrowni.

Does the Fukushima NPP disaster affect the caesium activity of North Atlantic Ocean fish?

Przeciwnicy atomu usunięci z grupy doradczej premiera Japonii

Pod rządami Partii Liberalno-Demokratycznej, która odniosła zwycięstwo w grudniowych wyborach parlamentarnych w Japonii, usunięto większość przeciwników energetyki jądrowej z grupy eksperckiej doradzającej premierowi. 

Z grona ekspertów doradzających rządowi w zakresie polityki energetycznej usunięto 6 osób, które głosowały za wycofaniem się Japonii z energetyki jądrowej za rządów poprzedniego gabinetu. Na ich miejsce powołano 10 nowych członków. Zredukowano też całkowitą liczbę członków z 25 do 15.

Shinzo Abe, Fot: TTTNIS, CC-Zero

W przeciwieństwie do Japońskiej Partii Demokratycznej, której rząd zdecydował o wycofaniu się z atomu do końca lat 30-tych obecnego stulecia, gabinet premiera Shinzo Abe deklaruje poparcie dla atomu pod warunkiem, że elektrownie spełnią normy bezpieczeństwa wyznaczone przez nową agencję kontroli jądrowej.

"PLD chce za wszelką cenę uniknąć scenariusza zerowego udziału energetyki jądrowej i szuka kompromisu pomiędzy 15 a 20% udziału energetyki jądrowej w energetycznym miksie Japonii" - komentuje dla Bloomberga Hiroshi Takahashi z Instytutu Badawczego Fujitsu, który został usunięty z gremium doradczego premiera.

Japoński minister handlu i przemysłu Toshimitsu Motegi zaprzecza, by zmiany personalne były podyktowane poglądami na energetykę jądrową. Twierdzi, że wybrano "specjalistów z różnych dziedzin".

Japan’s ruling Liberal Democratic Party has removed most anti-nuclear researchers from a revamped post-Fukushima energy policy advisory board to the government that resumes discussions today.
More: http://www.bloomberg.com/news/2013-03-15/japan-s-energy-board-meets-after-dropping-anti-nuclear-members.html

NCBJ przemilcza istotne fakty dotyczące katastrofy jądrowej w Fukushimie

W związku z drugą rocznicą tragicznych wydarzeń z 11 marca 2011 r. w Japonii w polskich mediach pojawiły się wypowiedzi, a także artykuły pracowników polskiego Narodowego Centrum Badań Jądrowych (prof. Strupczewski, dr Jakub Ośko). Można je sprowadzić do dwóch komunikatów: 1. awaria w elektrowni jądrowej w Fukushimie była skutkiem tsunami, a polska elektrownia będzie na pewno bezpieczna, 2. promieniowanie jest nieszkodliwe, ewakuacja była niepotrzebna, a ewakuowani mieszkańcy mogą mieszkać niemalże pod samą elektrownią.

Niestety Narodowe Centrum Badań Jądrowych i jego pracownicy przemilczają wiele istotnych faktów:

1. Awaria w elektrowni była skutkiem zaniedbań człowieka - firmy TEPCO, co firma sama przyznała w zeszłym roku. Pomimo że przeprowadzano symulacje z których wynikało, że elektrownia nie przetrzyma wielkiej fali tsunami nie zainwestowano w odpowiednie zabezpieczenia, bo wiązałoby się to z dużymi kosztami i wzbudzało wątpliwości co do bezpieczeństwa energetyki jądrowej.

2. Elektrownia Fukushima Daiichi nadal stanowi poważne zagrożenie - poważnie naruszona została jednostka nr 4. W przypadku kolejnego trzęsienia ziemi lub tsunami grozi nam uwolnienie olbrzymich ilości substancji radioaktywnych.
3. Eksperci nie są zgodni która katastrofa wiążę się z emisją większych ilości substancji radioaktywnych: Czarnobyl czy Fukushima. W przypadku Fukushimy z emisją mamy do czynienia nieprzerwanie od 2 lat. Substancje radioaktywne uwalniają się do powietrza ze zniszczonych budynków, do Pacyfiku - przez wodę używaną do schładzania reaktorów, która ulega skażeniu, a być może także przez ziemię - przez stopienie rdzenia reaktorów.
4. Ponad 40% dzieci w Fukushimie ma już guzki i narośla na tarczycy. U 3 stwierdzono raka tarczycy, a kolejne badania mają być przeprowadzone u kolejnych 200. W prefekturze znacznie wzrosła ilość zgonów na serce. Lekarze donoszą o zauważalnym i znacznym pogorszeniu się stanu zdrowia mieszkańców po 11.03. Dlaczego mielibyśmy przyjmować, że promieniowanie nie ma z tym nic wspólnego? Jaką przekonującą przyczynę tych statystyk przedstawi NCBJ?
5. Czy NCBJ, które twierdzi, że polska elektrownia jądrowa będzie na pewno bezpieczna zapewni odszkodowania ofiarom ewentualnej katastrofy jądrowej w Polsce? Czy osoby, które nas zapewniają o tym, że promieniowanie jest nieszkodliwe jako pierwsze zgłoszą się na likwidatorów elektrowni? http://www.energiasynergia.blogspot.com/2013/03/ja

PROF. KOIDE: 10 MILIONÓW LUDZI MIESZKA OBECNIE W JAPONII W STREFACH RADIOAKTYWNEGO SKAŻENIA

Hiroaki Koide - Profesor na Uniwersytecie w Kioto, ekspert ds. bezpieczeństwa i zarządzania odpadami nuklearnymi: Region Kanto i Tohoku zostały bardzo skażone radioaktywnie (...) 
Gdyby ściśle kierowano się japońskim prawem, obszary skażone powyżej 40,000 Bq na metr kwadratowy zostałyby uznane za strefy skażenia.
Ale powierzchnia skażonych obszarów objęła aż 20,000 km kwadratowych, co oznaczałoby, że ogromne obszary w Tohoku i Kanto musiałyby być ewakuowane.
W obliczu takiej sytuacji japoński rząd uznał, że nigdy nie będzie w stanie pomóc ludziom z tych skażonych obszarów i że zostaną oni po prostu opuszczeni i pozostawieni tam.
Obecnie 10 milionów ludzi zostało pozostawionych samym sobie na terenach, które powinny zostać uznane za strefy skażenia i codziennie wchłaniają dawki promieniowania.
Hiroaki Koide, Master of Science in Nuclear Engineering, Assistant Professor at the Kyoto University Research Institute, Nuclear Waste Management & Safety Expert:
As of today, about 10 million people have been left in areas that should have been designated radiation controlled areas, and they are exposed to continual radiation every day.

NCBJ POSTULUJE DOPUSZCZALNE DAWKI PROMIENIOWANIA ZWIĘKSZAJĄCE RYZYKO RAKA

Przedstawiciele Narodowego Centrum Badań Jądrowych (prof. Andrzej Strupczewski, dr Jakub Ośko) wypowiadali się ostatnio w mediach na temat poziomu promieniowania w Fukushimie. Według pracowników NCBJ strefa ewakuacyjna nie jest już potrzebna, ludzie mogą wrócić do swoich domów i można tam rozpocząć normalne życie. Tymczasem elektrownia cały czas emituje radioaktywne substancje do wody i powietrza. 

Pracownicy NCBJ utrzymują, że nawet dawka 20 mSv jest bezpieczna i nie ma wpływu na zdrowie. (Obecnie część ludności Fukushimy mieszka na takim obszarze, ale NCBJ postuluje, by ludzie mieszkali na obszarach jeszcze większego skażenia radioaktywnego). 

AMERYKAŃSKA NARODOWA AKADEMIA NAUK (US National Academy of Sciences) ma na ten temat jednak inne zdanie. Oto model wykazujący zwiększone ryzyko zachorowań na raka w przypadku ekspozycji na dawkę DO 20 MSV. Z badań wynika także, że na większe ryzyko narażone są kobiety. Im młodsza osoba, tym większe ryzyko zachorowania.




MIASTO FUKUSHIMA ODMÓWIŁO EWAKUACJI 400 TYSIĘCY LUDZI POMIMO SUGESTII RZĄDU

Miasto Fukushima odmówiło ewakuacji 400 tysięcy mieszkańców pomimo sugestii rządu Japonii w pierwszych dniach katastrofy jądrowej - mówi profesor Ito Mamoru z wydziału mediów i studiów kulturowych na Uniwersytecie Waseda.

Ito Mamoru: "Około 15-16 marca rząd centralny zapytał miasto Fukushima, czy zamierza ewakuować 400 tysięcy mieszkańców. Miasto odmówiło, ale media zdecydowały się o tym nie informować, ponieważ uważały, że wywoła to panikę. Rząd rozważał raz rozszerzenie strefy ewakuacyjnej aż na miasto Fukushima. Później kiedy pojawiła się kwestia 20 mSv (rząd podniósł dopuszczalną dawkę promieniowania po katastrofie z 1 na 20 mSv rocznie) nie ewakuowali małych dzieci, które oczywiście powinny zostać wywiezione z miasta Fukushima i Koriyama.

20-km strefa ewakuacyjna w prefekturze Fukushima, autor: Mayhew/LincunCC-BY-SA-3.0


[Ito Mamoru, professor of media and cultural studies at Waseda University]: Around March 15th or 16th the central government directly asked Fukushima City if they wanted to evacuate the population of 400,000. The city refused, but the media decided not to report this because they thought it would cause panic. 

BYŁY PREMIER NAOTO KAN: PRAWDOPODOBNA BYŁA KONIECZNOŚĆ EWAKUACJI 50 MILIONÓW LUDZI

Były premier Japonii, obecnie parlamentarzysta, Naoto Kan: "Pan Kondo, który był przewodniczącym Japońskiej Komisji Energii Atomowej powiedział mi, że w najgorszym wypadku ludzie w promieniu 155 mil będą musieli się ewakuować i mogą nie być w stanie wrócić do swoich domów przez 10, 20 lub 30 lat. Stołeczny Obszar Tokio leży w zasięgu tej strefy. 50 milionów ludzi, prawie połowa populacji Japonii tam mieszka (...)

Japonia nie byłaby w stanie funkcjonować w pełni jako naród. Japonia była bardzo blisko ziszczenia się tego  straszliwego scenariusza (...)
Naoto KAN, Member of the House of Representatives of the Japanese Diet, Former Prime Minister of Japan: "Mr. Kondo, who was Chairman of the Atomic Energy Commission of Japan, pointed out to me that, in a worst case scenario, people within a radius of 155 miles might have to evacuate, and they might not be able to go home for 10, 20, 30, years. The Tokyo Metropolitan Area is within this 155 mile zone. 50 million, almost one half of the entire population of Japan live there. […]"


My Experiences as Prime Minister during the Fukushima Nuclear Disaster from Cinema Forum Fukushima on Vimeo.

PREFEKTURA FUKUSHIMA ZNISZCZYŁA DANE POZWALAJĄCE NA OCENĘ RADIOAKTYWNEJ EKSPOZYCJI MIESZKAŃCÓW

Władze prefektury Fukushima zniszczyła dane dotyczące promieniowania, które zostały zebrane w centrach ewakuacyjnych zaraz po rozpoczęciu katastrofy jądrowej - donosi japoński dziennik "Mainichi Shimbun". Utrata tych danych uniemożliwia określenie na jakie w sumie dawki promieniowania zostali narażeni ewakuowani ludzie i utrudnia dochodzenie odszkodowania.

Władze tłumaczą, że wprowadziły inne dane kasując poprzednio zebrane informacje. Nie poinformowano o tym władz centralnych. Skasowane dane nie zostały uwzględnione w sprawozdaniach parlamentarnej i rządowej komisji śledczej powołanych do zbadania katastrofy.



Sprawa dotyczy mieszkańców Fukushimy, którzy schronili się w gimnazjum w mieście Okuma 5 km od elektrowni Fukushima Daiichi. Pomimo że już 12 marca rano urzędnicy dokonali pomiarów nie zostały one zachowane.

Władze prefektury twierdzą, że skasowały dane, ponieważ producent dozymetru powiedział im, że nie można odczytać danych: "Byliśmy zajęci innymi zadaniami i późno zajęliśmy się dozymetrem. Producent powiedział nam, że nie można odczytać z niego danych, więc zapisaliśmy na nim nowe dane, bo potrzebowaliśmy zmierzyć poziom promieniowania w różnych częściach prefektury. Słyszeliśmy, że poziom promieniowania był normalny w tym czasie. Nie zgłosiliśmy utraty danych. Bardzo przepraszamy" - mówił jeden z urzędników dla "Mainichi Shimbun".

Producent sprzętu zaprzecza, żeby podawał takie informacje władzom prefektury. Podkreśla, że dane są zapisywane na chipie i łatwo można je odtworzyć korzystając ze specjalnego programu zamontowanego na komputerze.

FUKUSHIMA -- The prefectural government deleted radiation data that it gathered at an evacuation shelter near the crippled Fukushima nuclear plant shortly after the disaster broke out, it has been learned.





PRACOWNICY ELEKTROWNI FUKUSHIMA I: ELEKTROWNIA ZAWALI SIĘ PO KOLEJNYM TRZĘSIENIU LUB TSUNAMI

Pracownicy zniszczonej elektrowni Fukushima Daiichi, w której miała miejsce największa katastrofa jądrowa od czasów Czarnobyla ostrzegają, że kolejny kataklizm naturalny może spowodować zniszczenie obiektu i uwolnienie olbrzymich porcji substancji radioaktywnych.

Kolejna katastrofa jądrowa w instalacji może mieć wymiar globalny. 

"To co pozostało nietknięte w czasie kataklizmu jest całkowicie wrażliwe i kiedy przyjdzie następny, zawali się" - mówi anonimowy pracownik TEPCO w wywiadzie dla The Weekend Australian.

"Elektrownia pozostaje bardzo wrażliwa. Przykro mi, ale jeśli znowu by się stało, ewakuowałbym się (...)" - dodaje pracownik.

Te doniesienia potwierdzają obawy wyrażane od miesięcy przez ekspertów z całego świata. 



Fukushima plant ‘set to collapse’ from another quake or tsunami.

200 000 LUDZI NA TAJWANIE PROTESTOWAŁO PRZECIW ENERGETYCE JĄDROWEJ

Na dwa dni przed drugą rocznicą katastrofy jądrowej w Fukushimie około 200 000 Tajwańczyków protestowało przeciw energetyce jądrowej w różnych częściach kraju. Niedługo na wyspie ma odbyć się referendum w sprawie kontynuowania bądź też wycofania się kraju z energetyki jądrowej. Prezydent Ma Ying-jeou zapowiedział, że podejmie dialog z protestującymi.

Protesty zorganizowane zostały przez ponad 100 organizacji. W samym Tajpej manifestowało przynajmniej 50 tysięcy osób.

200,000 Taiwanese protest nuclear power. 
More: http://enenews.com/video-200000-protest-nuclear-power



PRACOWNIK TEPCO: TO MY SPOWODOWALIŚMY WYPADEK W ELEKTROWNI. PRZEPRASZAMY

Od katastrofy jądrowej w Fukushimie minęły już dwa lata, ale nadal nie postawiono nikomu zarzutów w sprawie awarii zawinionej przez operatora. Firma TEPCO przyznała, że nie zainwestowała w wyższą osłonę przed tsunami pomimo istnienia prognoz o możliwych wysokich falach, bo "wywołałoby to wątpliwości czy elektrownie jądrowe są bezpieczne". 

Dwudziestego drugiego marca 2013 r. grupa poszkodowanych złożyła petycję do prokuratora generalnego  o postawienie zarzutów osobom odpowiedzialnym za katastrofę jądrową. Zebrano 40 256 podpisów z całej Japonii.

Poniższy film przedstawia moment złożenia petycji przez przedstawicieli podpisanych i prawników.

Prawnik Hiroyuki Kawai: "(...) biorąc pod uwagę wielkie zniszczenie i tragedię, którą TEPCO sprowadziło na Fukushimę i to, że mogli zniszczyć cały kraj, to byłoby to po prostu wbrew sprawiedliwości, by pozwolić osobom odpowiedzialnym w TEPCO się od tego wywinąć".

Protestujący poszli też manifestować przed siedzibę TEPCO. Wyszedł do nich Mitsuo Aida - pracownik TEPCO z działu PR. W konfrontacji z protestującymi przyznał, że TEPCO ponosi odpowiedzialność za katastrofę.

Rolnik z miasta Okuma z Fukushimy - Pan Watanabe: Kto spowodował wypadek? Kto?

Aida: My spowodowaliśmy wypadek w elektrowni TEPCO. Bardzo przepraszamy.

Pan Watanabe: Czy nie weźmiecie za to odpowiedzialności. Oddajcie się do dyspozycji prokuratora. Czy może Pan to przeczytać? Co tu jest napisane?

Aida: Jest napisane "TEPCO musi się poddać".


TEPCO Official admits: We caused the accident at Fukushima Daiichi, I am very sorry. Watch:



RADIOAKTYWNE ODPADY W HANFORD WYPEŁNIAJĄ TUNEL O DŁUGOŚCI 40 MIL

Współzałożyciel i Dyrektor Wykonawczy organizacji Serce Północnego Zachodu Ameryki - Gerry Pollet: Wiem, że zabrzmi to niewiarygodnie dla ludzi, ale tunele w Hanford mają łącznie długość 40 mil. To tam nasz rząd federalny, wasz rząd, wyrzucał radioaktywne odpady z produkcji bomb atomowych i własnych reaktorów aż do 2004 r., kiedy opublikowaliśmy zdjęcia i napisaliśmy o tym w kampanii Iniciative 297 [...] Rząd federalny myśli, że to jest w porządku, chociaż odpady jądrowe wyciekają wprost z tuneli i zaczynają przemieszczać w stronę rzeki Kolumbia.
Gerry Pollet, Co-founder and Executive Director of Heart of America Northwest: "I know that this sounds incredible to people, but there are 40 miles of unlined trenches at Hanford — if you stretch them end to end — into which our federal government, your government, was dumping radioactive waste from nuclear weapons production at its own reactors until the year 2004 when we put those pictures on air and in our campaign literature for Initiative 297. […] our federal government thinks it’s ok for radioactive waste, even though it seeps right out of those trenches and starts moving toward the Columbia River.

ZAPRASZAMY DO FUKUSHIMY

Po katastrofie jądrowej w Fukushimie władze podwyższyły dopuszczalną dawkę promieniowania z 1 mSv do 20 mSv/rok wbrew protestom części ekspertów. Ówczesny burmistrz miasta Futaba, które zostało ewakuowane, zaproponował, żeby przedstawiciele władz, którzy wprowadzili nowy limit, zamieszkali wraz z rodzinami w Fukushimie, ale żaden z nich się na to nie zdecydował.


JAK WYGLĄDAŁABY EWAKUACJA I ODSZKODOWANIA PO AWARII ELEKTROWNI JĄDROWEJ W POLSCE - ANALIZA GREENPEACE


Niezależnie od tego, czy jest się zwolennikiem, czy też przeciwnikiem energetyki jądrowej warto zdać sobie sprawę z tego, jakie byłyby konsekwencje awarii w elektrowni atomowej w Polsce. Jak wyglądałaby ewakuacja i odszkodowania - na te pytania odpowiada Greenpeace, który w poniższej analizie przytacza obowiązujące w Polsce przepisy jak i praktykę, i realia innych krajów. Wynika z niej, że koszty awarii - zdrowotne i finansowe - ponieśliby mieszkańcy terenów położonych blisko elektrowni, a także całe społeczeństwo. Operator nie byłby w stanie pokryć kosztów skażenia radioaktywnego, wobec czego spadłoby to na barki podatników.


Greenpeace


Odpowiedzialność cywilna a wypadki w elektrowniach jądrowych



Gdy dojdzie do skażenia

Żadna elektrownia atomowa nie jest w 100% bezpieczna. Nawet najnowocześniejsze projekty proponowane przez polski rząd (technologia generacji 3 i 3+) nie wykluczają możliwości poważnego wypadku, który może prowadzić do emisji substancji radioaktywnych do środowiska (atmosfery, gleby i wody).

Do wypadku może dojść na skutek splotu nieprzewidzianych błędów technicznych, błędu ludzkiego lecz także z powodu sabotażu bądź ataku terrorystycznego. 

W najgorszej wersji uszkodzeniu może ulec rdzeń reaktora. W razie takiego wypadku osoby mieszkające w najbliższym sąsiedztwie elektrowni jądrowej muszą się natychmiast ewakuować. Aktualna prognoza oddziaływania na środowisko Programu Polskiej Energetyki Jądrowej nie przewiduje żadnej strefy ewakuacji. Tymczasem, w innych krajach strefa ta obejmuje zwykle obszar o średnicy od 3 do 10 km od centrum skażenia. Po rozpoznaniu sytuacji, w zależności od pogody i prądów morskich, kolejne grupy osób będą zmuszone do ewakuacji z obszaru zagrożenia, a dużej grupie, szczególnie dzieciom i kobietom w ciąży, zostanie zalecona dobrowolna ewakuacja. Zaleci się również sporej grupie pozostanie w domach przez określony czas i w zależności od poziomu radioaktywności w środowisku późniejszą ewakuację. Mieszkańcy mogą być ewakuowani na kilka tygodni, miesięcy, lat bądź na stałe. 


W przypadku katastrofy w Fukushimie, ponad 160 tys. osób zostało przymusowo ewakuowanych. Pojawiło się niebezpieczeństwo ewakuacji Tokio, które leży w odległości 140 km od miejsca wypadku.


Szkody obejmą utratę własności, w tym domów wraz z dobytkiem, gospodarstw, a także utratę zatrudnienia, konieczność znalezienia nowego miejsca do tymczasowego lub stałego zamieszkania i szkół dla dzieci. Niezbędna będzie dodatkowa opieka lekarska. Choć politycy twierdzą, że polska elektrownia jądrowa ma być bezpieczna, to zgodnie z analizą ryzyka, stopienie rdzenia jest możliwe również w technologii reaktorów generacji 3 i 3+. Jakie zatem odszkodowanie dostaną Ci, którzy zostaną dotknięci przez katastrofę? Z pewnością niewystarczające. To dlatego, że przemysł jądrowy nie jest zobligowany do odpowiedzialności cywilnej, inaczej inwestycje nie byłyby opłacalne. Firmy te dbają o swoje zyski, ale ryzyko w razie wypadku, ponoszą w większości osoby mieszkających w pobliżu elektrowni jądrowej i podatnicy. 

Fot: Hohoho,  


Oficjalna sytuacja w Polsce

W Polsce kwestię odszkodowań po katastrofie jądrowej reguluje Konwencja Wiedeńska oraz ustawa o prawie atomowym.2 Potencjalny operator polskiej elektrowni jądrowej będzie zobligowany do pokrycia strat jedynie do wysokości 1,4 miliarda złotych odszkodowania, co pokryje zaledwie ułamek kosztów usuwania skutków katastrofy. Operator musi zapewnić, że jest w stanie dostarczyć tę sumę w formie ubezpieczenia lub rezerw, lecz nic ponadto.


Łączna wartość szkód po katastrofie dla Czarnobyla szacowana jest na 1200 miliardów złotych, dla Fukushimy na 76 miliardów złotych. Francuski Instytut Badań Jądrowych szacuje potencjalne szkody dla wypadku na terenie Francji na kwotę między 490 a 1750 miliardów złotych.


Od momentu gdy elektrownia jądrowa jest gotowa, przetestowana i oficjalnie przekazana przez konstruktora operatorowi do użytku, firmy, które budowały elektrownię nie mogą być pociągnięte do odpowiedzialności za powstałe szkody.

Co to oznacza?

Informacje przedstawione poniżej są szacunkami opartymi na obowiązującym ustawodawstwie dotyczącym szkód z powodu wypadków nuklearnych.


Nie będzie wystarczającego i bezpośrednio dostępnego kapitału do zrekompensowania szkód poszkodowanym w razie poważnego wypadku. Ewakuowani prawdopodobnie otrzymają niewielką kwotę, aby przetrwać pierwsze miesiące po ewakuacji. Ponieważ istnieją tylko ograniczone środki, które będą mogły być udostępnione, trudno będzie otrzymać ich więcej. Oznacza to, że wiele osób straci dochody z własnej działalności gospodarczej a straty nie zostaną zrekompensowane. Osoby dotknięte skutkami katastrofy poniosą wysokie koszta opieki medycznej. Wysoce prawdopodobne jest, że osoby, które ewakuują się dobrowolnie nie otrzymają zwrotu kosztów ewakuacji. 

Praktycznie nie istnieje ubezpieczenie, dla domu, własności czy działalności, które pokrywa koszty spowodowane katastrofą nuklearną. Oznacza to, że osoby mieszkające w pobliżu elektrowni jądrowej mogą  stracić wszystko. 

Jak jest to zorganizowane w innych krajach?

Polska, pod względem wysokości kwot przeznaczonych na odszkodowania znajduje się mniej więcej w środku rankingu. Niektóre kraje, na przykład Słowacja, mają mniejszą od polskiej ustaloną kwotę odszkodowania (305 mln złotych). Inne, takie jak Niemcy i Szwajcaria, w ogóle nie ustalają limitów odszkodowań i ponoszą nieograniczoną odpowiedzialność za odszkodowania w razie wypadków w przemyśle jądrowym. Z kolei niektóre kraje nie są stroną żadnej międzynarodowej konwencji dotyczącej energetyki jądrowej – to Austria, Luksemburg i Irlandia. W tych krajach odpowiedzialność i odszkodowanie są częścią zwykłego prawa zobowiązaniowego. Oznacza to, że nie ma wyznaczonych kwot maksymalnych,  a dostawca może zostać pociągnięty do odpowiedzialności. Można więc stwierdzić, że Austriacy, którzy poniosą straty z powodu wypadku w polskiej elektrowni jądrowej, są lepiej chronieni niż Polacy. 

Jak wygląda sytuacja w Fukushimie?

Japonia ponosi nieograniczoną odpowiedzialność za wypadki w przemyśle jądrowym. Dlatego też TEPCO, operator elektrowni w Fukushimie, jest zobowiązany do pokrycia wszystkich kosztów. TEPCO nie posiada  jednak wystarczających zasobów finansowych niezbędnych do pokrycia szkód, jakie są następstwem  katastrofy w Fukushimie i z tego powodu państwo zostało zmuszone do nacjonalizacji firmy. Japońskie prawo w zakresie odpowiedzialności wyklucza jakąkolwiek odpowiedzialność dostawców technologii, nawet jeśli niedociągnięcia w projekcie reaktora spowodowały komplikacje w trakcie katastrofy. Podsumowując: nie ma wystarczająco dużo pieniędzy, by wypłacić ludziom rekompensaty szybko i w prosty sposób.


Hitoshi Sega prowadził małą restaurację w pobliżu elektrowni atomowej, a obecnie  pracuje jako kucharz w szkole w mieście Iwaki, 40 km na południe od elektrowni. Prawie dwa lata po wypadku nadal nie otrzymał odszkodowania za swoją utraconą firmę, ponieważ odszkodowania za znaczące aktywa są wciąż w fazie oceny.


Rolnik Katsuzo Shoju musiał opuścić swoją wieś Iitate w kwietniu 2011 i wraz ze swoją żoną wciąż mieszka w tymczasowym lokum w Date, 40 km od swego skażonego domu. Nie wie kiedy, jak i jak wiele  dostanie odszkodowania za swój dom, gospodarstwo, plony i zwierzęta. „Nawet jeśli pozwolą nam wrócić, nikt nie będzie kupował żywności ode mnie”.


Czego domaga się Greenpeace w zakresie odpowiedzialności cywilnej?

1. Jasnej deklaracji ze strony rządu, że w razie katastrofy nuklearnej wszyscy poszkodowani otrzymają pełne odszkodowanie za poniesione straty a procedury pokrycia start będą łatwe i sprawnie realizowane.
2. Przyjęcie zasady „zanieczyszczający płaci”. Oznacza to, że rekompensata nie będzie pochodziła od podatników (rządu), ale od operatora i dostawców technologii.
3. Dostosowanie prawa, tak by zniesiono maksymalny limit 1,4 mld złotych odszkodowania i wprowadzenienieograniczonego limitu odpowiedzialności.
4. Zapewnienie, że ewentualni dostawcy technologii zostaną pociągnięci do odpowiedzialności w razie wypadku. Wpłynie to na dbałość służącą zapobieganiu wypadkom, a w razie katastrofy poszkodowani otrzymają więcej środków.