Były pracownik elektrowni atomowej Indian Point w USA został oskarżony o fałszowanie wyników testów dotyczących działania generatorów awaryjnych. Mężczyzna miał fałszować raporty z kontroli po to, by nie dopuścić do wyłączenia elektrowni.
fot: Daniel Case, CC-BY-SA-3.0-migrated |
Daniel Wilson został przez sąd stanu Nowy Jork oskarżony o nadużycia i składanie fałszywych zeznań. Pracownik miał sfałszować dane dotyczące silników diesla i udzielić nieprawdziwych informacji innym pracownikom.
Później Wilson wyznał amerykańskiej agencji kontroli jądrowej (NRC), że sfałszował wyniki po to, aby elektrownia nie została zamknięta, po czym złożył rezygnację.
Operator elektrowni chce wydłużyć licencję na jej działanie, która wygasa we wrześniu. Sprzeciwiają się temu mieszkańcy i organizacje ochrony środowiska.
Indian Point została uznana za najbardziej zagrożoną trzęsieniem ziemi elektrownię w USA przez agencję kontroli jądrowej.
W przeszłości dochodziło do niekontrolowanych radioaktywnych emisji z obiektu.
A former supervisor at the Indian Point nuclear plant in New York has been accused of falsifying test results involving emergency generators so the plant would not have to shut down.