NIEKOMPETENCJA I NADUŻYCIA ZE STRONY WŁADZ I TEPCO W CZASIE KRYZYSU NUKLEARNEGO W JAPONII

Piątego lipca 2012 japoński komitet parlamentarny wydał raport na temat katastrofy nuklearnej, która rozpoczęła się 11 marca 2011 r. Awaria, która miała miejsce w elektrowni Fukushima Daiichi została oceniona na 7 – najwyższy stopień zagrożenia w skali zdarzeń jądrowych, tak samo jak Czarnobyl. Autorzy raportu stwierdzają, że katastrofa była winą człowieka. Wykazują że po awarii w elektrowni życie i zdrowie ludności wcale nie było priorytetem dla firmy TEPCO i władz. Zarzucają władzy, że nie wywiązała i nie wywiązuje się z ochrony swoich obywateli – to wszystko w Japonii – kraju słynącym z dobrej organizacji i wysokiej kultury pracy.
  • Raport wyraźnie stwierdził, potwierdzając doniesienia medialne z wielu miesięcy, że katastrofa jest winą człowieka. Operator elektrowni już w 2006 r. wiedział o zagrożeniu ze strony tsunami, ale nie podjął odpowiednich działań, nie zamontował także niezbędnej instalacji na wypadek braku zasilania (o zagrożeniu tym wiedziano już na początku lat 90-tych, ale nic nie zostało zrobione). Instytucje państwowe nie wywiązały się ze swojej funkcji kontrolnej wobec firmy.
NADUŻYCIA WOBEC PRACOWNIKÓW ELEKTROWNI FUKUSHIMA DAIICHI

Operator elektrowni w ogóle nie był przygotowany na katastrofę. Pracownicy elektrowni nie przeszli dostatecznego szkolenia w zakresie ochrony przed promieniowaniem. Pracownikom nie dostarczono wystarczającej liczby przyrządów do pomiaru promieniowania, przez co poruszając się po elektrowni nie byli w stanie stwierdzić, czy miejsce w którym się znajdują, stanowi zagrożenie dla ich zdrowia i życia. Obecnie nie są w stanie oszacować, jakie dawki promieniowania przyjęli.

Pracownicy byli przymuszani do pracy w niebezpiecznych warunkach.

Grafika japońskiego dziennika "Asahi Shimbun" ilustrująca czas i zakres ewakuacji po katastrofie

NIEUDOLNA EWAKUACJA LUDNOŚCI

W pierwszych dniach kryzysu ludzie z prefektury nie byli informowani o niebezpieczeństwie radiacji. Większość w ogóle o tym nie wiedziała. Władze lokalne nie ostrzegły wielu grup mieszkańców, że powinni pozostać w domach. Uszkodzenie elektrowni spowodowane przez trzęsieniem ziemi i tsunami oraz eksplozję wodoru skutkowało emisją izotopów promieniotwórczych z elektrowni, jednak ani operator ani władze nie poinformowały mieszkańców na czas o niebezpieczeństwie, ani nie poinstruowały, jak mają się zachować.

Wielu ludzi nie dostało leków zawierających jod, co jest standardową przyjętą procedurą w przypadku wypadków jądrowych.


Ewakuacja odbywała się chaotycznie. W pierwszych dniach wielu mieszkańców zostało ewakuowanych w miejsce, gdzie, na skutek ruchów mas powietrza, opad pierwiastków radioaktywnych z elektrowni był największy. Wielu ludzi było przesiedlanych po kilka razy. Mieszkańcy z niektórych terenów (np. Iitate) zostali ewakuowani dopiero 2 miesiące po katastrofie.



TUSZOWANIE ZAGROŻEŃ DLA ZDROWIA LUDNOŚCI

Autorzy raportu ostro krytykują podwyższenie dawki dopuszczalnego promieniowania dla jednej osoby do 20 mSV, co uczynił rząd po katastrofie. Podkreślają, że jest to wysoka dawka stanowiąca zagrożenie dla zdrowia ludzi.

Autorzy zaznaczają, że podwyższone promieniowanie nie skutkuje jedynie większą zachorowalnością na raka tarczycy wśród dzieci, ale ma negatywny wpływ na całe ciało człowieka.

Skażenie wody i powietrza radioaktywnymi izotopami w elektrowni jest ogromnym problemem, ponieważ zanieczyszczenie rozprzestrzenia się i pojawia się w miejscach bytowania ludzi i na spożywanych przez nich produktach.

Autorzy krytykują władze za niedostarczenie ludności odpowiedniej informacji na temat zagrożeń wynikających z promieniowania i za zaniechanie monitorowania jego wpływu na zdrowie ludności.

Autorzy postulują stworzenie kompleksowego systemu monitorowania i ochrony zdrowia ludności narażonej na promieniowanie i zaopatrzenie prefektury w sprzęt niezbędny do prowadzenia tego typu działań.

OBECNE ZAGROŻENIE STWARZANE PRZEZ ELEKTROWNIĘ

Elektrownia nadal stanowi ogromne zagrożenie. Kolejne silne trzęsienie ziemi (które wcale nie jest nieprawdopodobne) może doprowadzić do uwolnienia się ogromnej ilości substancji radioaktywnych.

Silne promieniowanie uniemożliwia prace zabezpieczające instalacje elektrowni.

Przez cały czas dochodzi do niezliczonej ilości wycieków radioaktywnych substancji i ich emisji do powietrza z uszkodzonego budynku elektrowni.

Analizując powszechnie dostępne doniesienia na temat postępowania władz i operatora elektrowni w Fukushimie możemy spróbować zastanowić się, czy gdyby w Polsce miała miejsce podobna katastrofa polskie władze i PGE zareagowałyby na nią lepiej.

Źródła:
http://enenews.com/88-page-govt-report-system-must-be-established-to-deal-with-long-term-public-health-effects-of-fukushima-disaster-grave-concerns-about-radiation-exposure
http://ajw.asahi.com/article/0311disaster/fukushima/AJ201207060056
http://ajw.asahi.com/article/0311disaster/fukushima/AJ201207060088
http://ajw.asahi.com/article/0311disaster/fukushima/AJ201207060070
http://ajw.asahi.com/article/0311disaster/fukushima/AJ201207060051