Sytuacja w elektrowni Fukushima Daiichi zniszczonej na skutek zaniedbań operatora, który nie przygotował obiektu na wielkie tsunami, jest nadal niestabilna. Naruszenie uszkodzonych instalacji i budynków na skutek nietypowego zdarzenia może spowodować uwolnienie olbrzymich ilości substancji radioaktywnych.
Mysz, która spowodowała zwarcie |
Dziewiętnastego marca mysz w jednym z budynków elektrowni spowodowała utratę zasilania, które zapewnia chłodzenie basenów ze zużytym paliwem jądrowym. Paliwo musi być nieustannie schładzane, w innym wypadku wysoka temperatura doprowadziłaby do reakcji jądrowej i wybuchu radioaktywnego.
We wtorek udało się częściowo przewrócić zasilanie.
Minister przemysłu Toshimitsu Motegi skrytykował operatora elektrowni - firmę TEPCO za to, że poinformowała o braku zasilania dopiero po trzech godzinach.