Wszystkie 104 amerykańskie reaktory jądrowe mają wadliwe systemy bezpieczeństwa, których nie da się naprawić, dlatego powinny zostać wyłączone - uważa Gregory B. Jaczko - były przewodniczący Jądrowej Komisji Regulacyjnej (Nuclear Regulatory Comission). Według Jaczko reaktory powinny być stopniowo wygaszane i nie powinno się przedłużać ich funkcjonowania.
Jaczko przykłada o wiele większą wagę do kwestii bezpieczeństwa po katastrofie jądrowej w Fukushimie. Jako jedyny z komisji sprzeciwił się wydaniu pozwolenia na budowę dwóch nowych reaktorów w elektrowni Vogtle. "Nie mogę głosować za wydaniem tego pozwolenia tak jakby Fukushima nigdy się nie wydarzyła" - mówił wtedy Jaczko.
Były przewodniczący NRC skrytykował jako nierealne pozwolenia na przedłużanie funkcjonowania reaktorów. Zazwyczaj pracują one przez 40 lat, jednak co do części zostały już wydane pozwolenia o przedłużenie ich funkcjonowania o 20 lat, a nawet możliwe jest ubieganie się o pozwolenie na kolejne 20 lat, co dawałoby w sumie 80 lat pracy reaktora. Jaczko uważa, że reaktory mogą nie przetrwać nawet 60 lat. Przemysł jądrowy nie zgadza się z jego opinią i twierdzi, że elektrownie atomowe są bezpieczne.
Gregory Jaczko zrezygnował z funkcji latem 2012 z powodu różnicy zdań z pozostałymi członkami komisji. Był zwolennikiem wprowadzenia bardziej wyśrubowanych standardów bezpieczeństwa.
All 104 nuclear power reactors now in operation in the United States have a safety problem that cannot be fixed and they should be replaced with newer technology, the former chairman of the Nuclear Regulatory Commission said.