General Electric sprzedawało nie do końca przetestowane reaktory - wynika z amerykańskich wyroków sądowych

Amerykańskie sądy orzekły, że firma General Electric sprzedawała technologię, która nie była do końca przetestowana. Z dokumentów wynika także, że firma zorientowała się co do wadliwości sprzedawanej technologii, ale nie poinformowała o tym fakcie nabywców. Technologia GE została wykorzystana między innymi w elektrowni jądrowej Fukushima Daiichi i dziesiątkach obiektów na całym świecie.

Od 1958 r., w którym działalność rozpoczął reaktor Eureka w Kalifornii, firma nadal przez 16 lat testowała technologię, choć w tym samym czasie sprzedawała ją na całym świecie nie informując o wątpliwościach. Dodatkowo GE wprowadziło do umów sprzedaży specjalną klauzulę, która ograniczała jej zobowiązania w razie wykrycia usterek w reaktorach, choć była świadoma ich istnienia.

W 1974 r. firma publicznie przyznała, że w elektrowniach Mark I i Mark II w niesprzyjających okolicznościach może dojść do strukturalnego uszkodzenia stalowej osłony reaktora jądrowego. Potwierdziła też później, że ten sam problem występuje w elektrowni Mark III.

Z zachowanych zapisków inżynierów GE z 1964 r. wynika, że już wtedy wyrażali obawy, że sytuacja w elektrowni jądrowej może ulec destabilizacji w wypadku zaistnienia sytuacji podobnej do tej jaka, miała miejsce w Fukushimie. 

W 1975 inżynier GE - Henry E. Stone sporządził tajną notatkę, w której pisał, że: problemy techniczne i poważne, strukturalne defekty reaktorów nie zostały jeszcze rozwiązane.  

W latach 90-tych miały miejsce procesy, w których operatorzy amerykańskich elektrowni jądrowych wywalczyli odszkodowania za wadliwy sprzęt. 

Amerykański sędzia Alan A. MacDonald tak skomentował praktyki firmy: "Sąd może tylko postrzegać to, jako dość wyrafinowaną formę rosyjskiej ruletki".




Po katastrofie jądrowej w Fukushimie amerykańska Komisja Regulacji Jądrowej zarządziła wprowadzenie odpowiednich zmian w elektrowniach, by uniknąć groźby powtórzenia się scenariusza z Fukushimy, jednak już zaczęto wprowadzać "alternatywne" rozwiązania, które mogą zastosować operatorzy. Zmiany będą kosztowały miliony dolarów.

Naukowcy z Uniwersytetu w Purdue z kolei odkryli, że bardzo poważnym problemem są także bańki gazu, które mogą pojawić się w rurach, którymi płynie woda do schładzania reaktorów. Ich obecność w rurach może skutecznie utrudnić przepływ wody i doprowadzić do przegrzania reaktora. Pomimo że komisja nie znalazła rozwiązania tego problemu, nadal pozwala na działanie elektrowni.  


The documents reveal that General Electric had not fully tested its then brand-new nuclear reactor technology when it introduced its first reactor in Eureka, Calif., in 1958.