W elektrowni atomowej Fukushima Daiichi odkryto nowy wyciek radioaktywnej wody. Operator elektrowni - firma TEPCO - poinformował 21 czerwca, że wyciekło 360 litrów cieczy, jednak nie wydostała się ona poza teren obiektu.
Woda wydostała się ze zbiornika przeznaczonego do odsalania morskiej wody.
Dwa dni wcześniej TEPCO przyznało, że w wodach gruntowych w elektrowni wykryto duże ilości radioaktywnego strontu i trytu i obiecało podjąć działania mające zapobiec przedostaniu się radioaktywnych substancji do Pacyfiku.
Nikt, nawet operator elektrowni, nie wie, jakie do końca są jej uszkodzenia i ile substancji radioaktywnych dostało się do ekosystemu oraz jakie zagrożenia i kiedy mogą stworzyć. Obserwatorzy - eksperci i dziennikarze tacy jak publicyści dziennika "Asahi Shimbun" są zdania, że TEPCO nie radzi sobie i podchodzi lekceważąco do wyzwań i zagrożeń w obiekcie.