Energetyka wcale nie musi sprowadzać się do wielkich korporacji i wielkich elektrowni zatruwających środowisko. Mogą to być nieduże instalacje energetyki odnawialnej, które będzie w stanie posiadać każdy z nas.
Wiele niemieckich i duńskich gmin nie tylko jest samowystarczalnych energetycznie, ale też pokrywa swoje potrzeby ze źródeł odnawialnych poprzez instalacje solarne i wiatrowe.
Demokracja energetyczna to idea prosumenta - konsumenta i zarazem producenta energii. Może być nim każdy z nas. Pozostaje pytanie, dlaczego polskie władze są tak opieszałe we wprowadzaniu koniecznych zmian.