Powódź w Europie Środkowej stanowi zagrożenie dla reaktorów jądrowych

Po podjęciu decyzji o wycofaniu się z energetyki jądrowej Niemcy były wyśmiewane. Krytykowano kanclerz Angelę Merkel za to, że zabezpiecza kraj przed nieistniejącym zagrożeniem - tsunami. Powódź tysiąclecia, jaka ma obecnie miejsce w kraju, dowodzi jednak, że to krytycy nie wzięli pod uwagę realnych niebezpieczeństw dotyczących funkcjonowania energetyki jądrowej w Niemczech - zauważa Craig Morris.

Ostatnia wielka powódź miała miejsce w kraju zaledwie 11 lat temu, a naukowcy ostrzegają, że takie wydarzenia mogą w przyszłości mieć miejsce częściej z powodu zmian klimatycznych i stanowić zagrożenie dla elektrowni jądrowych.

Elektrownia atomowa Calhoun(USA) zalana przez powódź 

W wyniku obecnej powodzi zalana została, na szczęście niedziałająca, elektrownia atomowa w Austrii.


Obawy w Niemczech dotyczą elektrowni Krummel w pobliżu Hamburgu. Co prawda elektrownia została już wyłączona, ale nadal na jej terenie znajduje się zużyte paliwo jądrowe. Osłona przeciwpowodziowa obiektu ma wysokość 9,7 metra. Jedynie półtora metra zabrakło w poniedziałek, by wody rzeki przedarły się przez barierę.


Brak zasilania często występujący w przypadku powodzi, który może doprowadzić do zaprzestania schładzania reaktora lub paliwa jądrowego.