TEPCO powinno zostać zlikwidowane, ponieważ nie potrafi wyciągać wniosków ze swoich błędów i swoimi działaniami sieje chaos w elektrowni Fukushima Daiichi - uważa gubernator prefektury Niigata Hirohiko Izumida.
Polityk nie zgadza się na restart innej zarządzanej przez firmę elektrowni atomowej - Kashiwazaki Kariwa, która znajduje się na terenie jego prefektury. Domaga się, by TEPCO przedstawiło pełną relację z katastrofy jądrowej w Fukushimie.
"Powinny być jakieś procedury pozwalające na likwidację TEPCO, ponieważ obecnie pokrywanie wydatków w krótkiej perspektywie jest ważniejsze od rozwiązywania problemów" - powiedział na konferencji prasowej z udziałem zagranicznych mediów.
Kashiwazaki Kariwa, fot: D a, CC-BY-2.0 |
Koronnym dowodem niekompetencji firmy było według Izumidy ukrywanie wycieku substancji radioaktywnych do Pacyfiku. TEPCO dopiero ostatnio przyznało, że ma on miejsce, choć wcześniej zdecydowanie zaprzeczało.
W zeszłym roku firma została znacjonalizowana i tylko dzięki finansowemu wsparciu państwa mogła rozpocząć wypłatę odszkodowań 160,000 ewakuowanym z powodu katastrofy jądrowej.
Sprzeciw gubernatora wobec restartu Kashiwazaki Kariwa uniemożliwił TEPCO ubieganie się o restart elektrowni u japońskiej agencji kontroli jądrowej, na co miał nadzieję także rząd. Ponowne uruchomienie obiektu miało także zapewnić otrzymanie pożyczki jednego tryliona jenów z banku.
Przewodniczący japońskiej agencji kontroli jądrowej - Shunichi Tanaka powiedział, że pomimo ostrzeżeń agencji TEPCO nie monitorowało skutecznie pojemników na skażoną wodę. "Myślę, że stało się jasne, że brak im wiedzy technicznej" - komentował Tanaka.
Japan official wants Fukushima operator Tepco to be liquidated